Przedostatni dzień 2011 roku spędziliśmy w lesie na aktywnym wypoczynku pośród drzew, nie tylko choinkowych:) Było dużo wody, błota i różnych nieprzewidywalnych chaszczy po drodze, ale spacer był bardzo przyjemny i orzeźwiający. Ponad dwugodzinna wędrówka w poszukiwaniu 11 punktów kontrolnych doprowadziła nas w końcu do wigwamu nad jeziorem, gdzie czekało ognisko, gorąca herbatka i pieczone kiełbaski. Ostatecznie wszyscy się odnaleźli:) Najlepsi na tej trasie byli chłopcy - Radek Kaczmarek i Kuba Robaczyński. Ale z siłami natury zmierzyły się też nasze dziewczyny - Agata Zając, Dąbrówka Talarczyk i Paulina Matyla. Wspólnie stwierdziły, że "była to bardzo trudna trasa"... Ze mną maszerowała wesoła siedmioosobowa grupa maluchów w wieku 4-7 lat, z mamą Joanną K. i tatą Piotrem Z., i wszyscy spisali się na medal! Było mi bardzo miło spędzić z Wami ten czas. Dziękuję:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz